Rok szkolny 2002 - 2003
Inauguracja roku szkolnego (wrzesień 2002)
W roku szkolny 2002/2003 do pierwszych klas przyjęto 280 uczniów z czego do gimnazjum 63, technikum 85, liceum 90 i studium 42. Nie było naboru do liceum zawodowego w Nowej Wsi. Ogółem 822 uczniów w systemie dziennym i 61 słuchaczy w systemie zaocznym.
Organizacyjnie był to trudny rok. Późną jesienią rozpoczęła się budowa sali gimnastycznej z łącznikiem dydaktycznym. W tym roku do grona pedagogicznego dołączyło dziesięciu nowych nauczycieli (część dochodziła tylko na godziny): Janina Araszkiewicz, Katarzyna Borowska, Maciej Idaszek, Mirosława Kaźmierczak, Monika Litkowska, Monika Roszak, Maciej Białkowski, Paulina Stachowiak, Alicja Raś, Krzysztof Francuzik.W internacie zamieszkało 34 nowych wychowanków z czego 9 nowych zawodników klubu sportowego Amica (z różnych klas).
Integracja klas gimnazjalnych w Stobnicy (wrzesień 2002)
W dniach 13,17 i 19 września 2002 r, uczniowie pierwszych klas gimnazjalnych wraz ze wychowawczyniami: Lidią Grzebytą, Justyną Rissmann i Marią Nowaczyk gościli, w oddalonej o 21 km od Wronek, Stobnicy. Tutaj korzystając z pięknej pogody i wielu atrakcji spędzili czas na wzajemnym poznawaniu się.
Zwiedzili Stację Doświadczalną Katedry Zoologicznej Akademii Rolniczej z Poznania, w której prowadzi się hodowlę wilków. Zobaczyli także i inne zwierzęta, którymi opiekują się pracownicy stacji: dropa (jedyny okaz w Europie), gęsi szare landejskie, żurawie.. Lasy stobnickie mają także przyrodniczo-leśną ścieżkę dydaktyczną "Dolina Kończaka".
XIX OLIMPIADA WIEDZY TURYSTYCZNO - KRAJOZNAWCZEJ
Po raz drugi (wcześniej w 1999r) na terenie naszej Szkoły odbywał się finał wojewódzki olimpiady Wiedzy Turystyczno-Krajoznawczej Mieszkańców Wsi i LZS. Po raz piąty z rzędu (od momentu pierwszego startu) finał wygrała reprezentacja powiatu szamotulskiego. Szamotulanie wraz z reprezentacją powiatu pilskiego (II m.) i powiatu czrnkowsko-trzcianeckiego (III m.) będą reprezentowali województwo wielkopolskie w finale centralnym w Zakopanem. Na zdjęciu - nagrodzeni i laureaci z organizatorami i gospodarzami imprezy - Pawłem Mordalem (prezesem PTTK), dyrektorką szkoły Grażyną Gromadzińską-Kopras i opiekunką SKPTTK Anetą Rzepą.
PRZYGOTOWANIA DO JUBILEUSZU 55. LECIA SZKOŁY NA LEŚNEJ (marzec 2003)
Wiosną 2003 r. powołano komitet organizacyjny obchodów Jubileuszu 55.lecia Szkoły na Leśnej. W skład jego weszli: Grażyna Gromadzińska - Kopras (dyrektor szkoły), Czesława Lipska (koordynator), Krystyna Tomczak, Robert Dorna, Piotr Piasek, Henryk Dymel, Barbara Woźniak, Bożena Stróżyńska, Tadeusz Ida, Irena Wojciechowska oraz absolwenci: Paweł Bugaj (Wronki), Lech Żak (Piła), Adam Hudziak (Czarnków), Janusz Kochański (Szamotuły).
Pierwsze spotkania to prawdziwa "burza mózgów". Określono koszty absolwenta i wydatki organizatorów, opracowano sposób docierania z informacjami do byłych nauczycieli i absolwentów. Uruchomiono konto specjalne i zabiegano o dotacje sponsorów. Opracowano i przygotowano "cegiełki" finansowe, znaczek okolicznościowy, widokówki zjazdowe i pieczęć zjazdową.
Najstarsi nauczyciele odszukali łączników z poszczególnych roczników uczniów i to za ich pośrednictwem pozyskano adresy. Informacja poszła w świat.
Razem z młodzieżą Polski (maj 2003)
10 maja 2003r. młodzież ZS nr 1 pod opieką nauczyciela historii Mariana Śliwy wraz z tysiącami młodych ludzi maszerowała w Kolorowej Paradzie Schumana w Warszawie. Wyruszyli z Placu Zamkowego wraz z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim jego małżonką oraz minister ds. europejskich Danutą Huebner na czele.
Uczestnicy Parady nieśli flagi Unii Europejskiej i polskie oraz transparenty z proeuropejskimi hasłami: "Referendum tak dla Polski", "Nie diamenty, nie ropa, naszym skarbem Europa" oraz balony w kolorach białym, zielonym, żółtym i niebieskim.
Na trasie pochodu spotkaliśmy także nieliczne grupy przeciwników Unii Europejskiej z transparentami: "Unii nie", "Jeśli w Unii nie ma miejsca dla Boga, nie ma tam też miejsca dla Polaków".
Rok szkolny 2003 - 2004
JUBILEUSZ 55-LECIA SZKOŁY NA LEŚNEJ
(20 września 2003)
Dzień inny od innych. Wyjątkowy. A jego atmosferę trudno przedstawić słowami. Warto jednak ocalić od zapomnienia chociaż jego namiastkę. Uczestnicy wielkiego zjazdu na Leśnej potwierdzą zapewne, że emocji w tym dniu, łez radości i wzruszeń nie brakowało, dlatego pragniemy zachować go od zapomnienia.
PORANEK
Piękny, słoneczny dzień kończącego się lata. Temperatura powyżej 20 stopni. W kierunku kościoła farnego pw. św. Katarzyny we Wronkach zmierzają odświętnie ubrani ludzie, w większości o nieznanych twarzach. Po co?- zapyta niezorientowany - przecież to sobota.
A jednak to nie pomyłka. Na dziedzińcu kościoła, na miłych gości, już od godz. 9.00 oczekują przystojni gimnazjaliści z Leśnej. Każdy trzyma tabliczkę, na której widnieją liczby przypominające lata działalności szkoły. To wokół nich mają zgromadzić się absolwenci z poszczególnych roczników, od 1951 zaczynając.
Bez trudu zauważyć można zakłopotanie na twarzach dochodzących osób. Dostrzec, jak starają się skupić uwagę, wsłuchać w barwę głosu; jak próbują skojarzyć wyraz oczu, grymas twarzy; jak szukają w pamięci obrazów sprzed lat... Potem następuje próba wypowiedzenia imienia - Zosia?, Stasiu?, Lucyna? Antek?...i rzucanie się sobie w ramiona. Spontaniczne powitanie po latach.
W KOŚCIELE
Od godz. 9.45 pierwsze emocje pomału wyciszają się, milkną rozmowy, a wnętrze kościoła wypełniają pieśni w wykonaniu chóru męskiego z Czarnkowa pod dyrekcją Michała Górznego.
Punktualnie o godz. 10.00 ks. biskup Zdzisław Fortuniak wraz z dziewięcioma koncelebrantami zajmuje miejsce przy ołtarzu. Nikt z nas wcześniej nie przypuszczał, że w tak dostojnym gronie dane nam będzie złożyć dziękczynienie za 55 lat istnienia szkoły i modlić się za zmarłych nauczycieli, pracowników i absolwentów.
Przy dźwiękach werbli, pośród naturalnie utworzonego szpaleru, z powagą i dostojnością weszły poczty sztandarowe szkoły z Leśnej i drużyny ZHP Czerwonych Beretów, aby zająć honorowe miejsce przy ołtarzu.
Patriotyczna pieśń Gaude Mater rozpoczęła liturgię Mszy św. Co wrażliwsi sięgali po chusteczki, aby obetrzeć łzy wzruszenia. Takich momentów, jak się później okazało było znacznie więcej. Świadomość tego, że wśród księży stojących naprzeciwko nas jest trzech absolwentów z Leśnej napełniała dumą szczególnie ich wychowawców.
I znowu chwile wzruszeń i lekki dreszczyk po ciele, gdy w czasie podniesienia, po delikatnych tonach dzwonków, zadrżało powietrze od mocnych akordów instrumentów dętych. Panowanie nad emocjami zawodziło, łzy cisnęły się do oczu a gardło coś ściskało.
A później, idąc z darami ofiarnymi cieszyliśmy się, że oprócz wody, chleba, wina i kosza kwiatów możemy złożyć na ołtarzu - akt erekcyjny i kamień węgielny pod budowę upragnionej hali sportowej oraz Papieskie Błogosławieństwo dla Społeczności Zjazdowej z okazji Jubileuszu Szkoły przywiezione z Rzymu.
Modlitwa powszechna prowadzona przez absolwentów to kolejny moment wyróżniający ją spośród innych mszy. Także i ta, za blisko czterdziestu zmarłych nauczycieli, wymienionych w tym dniu przez dyrektora Zenona Zachciała z imienia i nazwiska, wywoływała lekkie poruszenie wśród zebranych a potem uznanie dla młodzieży, która ze zniczami i symboliczną różą zmierzała do ich grobów, aby dać dowód pamięci nas wszystkich.
Podekscytowani i uduchowieni opuszczaliśmy kościół. Ponownie na dziedzińcu kościoła zawrzało, bo rozpoczęło się poszukiwanie przyjaciół. Zdecydowana większość nie zważała, że organizatorzy usilnie proszą o uformowanie kolumny marszowej, dla nich w tej chwili nie miało to znaczenia. Nie pomagały utwory orkiestry dętej zachęcające do wymarszu. Z perspektywy czasu oceniam, że był to moment najtrudniejszy.
POCHÓD ULICAMI MIASTA
Pochód ruszył z kilkunastominutowym spóźnieniem. Na początku, w pięknych kontuszach kroczyli młodzi absolwenci z okolicznościowym transparentem w towarzystwie dziewcząt, za nimi poczet sztandarowy, orkiestra i uczniowie w barwnych strojach ludowych.
W pierwszych szeregach wśród gości honorowych szli: ks. biskup Zdzisław Fortuniak, poseł Romuald Ajchler, przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu - Mieczysława Nowotniak; przedstawiciele władz samorządowych: wicemarszałek woj. wielkopolskiego Kazimierz Kościelny, wielkopolski kurator oświaty Apolinary Koszlajda, wicedyrektor departamentu edukacji i nauki urzędu marszałkowskiego Lech Drożdżyński, komendant woj. OHP Tadeusz Wiszowaty, starosta szamotulski Paweł Kowzan, zastępca burmistrza Stanisław Żołądkowski, rektor WSD o. Filemon Janka, gwardian o.Bonus Dąbrowski, proboszczowie: ks. kanonik Jerzy Stachowiak i Marian Binek, księża absolwenci: Wacław Dąbrowski, Czesław Liniewicz i Krzysztof Antoniewicz, przyjaciele z Beverwijk, radni, dyrektorzy szkół średnich i zakładów pracy, byli i obecni nauczyciele, przedstawiciele Rady Rodziców wraz z jej przewodniczącym Tadeuszem Idą.
Absolwenci skupili się za młodzieńcami z tabliczkami roczników. Jako pierwsi do Wronieckiego Ośrodka Kultury zmierzali najstarsi z lat 1951-60; za nimi z kolejnych, aż do roku 2003.
Za absolwentami podążał chór z Czarnkowa a wśród nich także pięciu absolwentów. Kolumnę marszową zamykała młodzież aktualnie uczęszczająca do szkoły z poszczególnych klas, nie obarczona innymi zadaniami zjazdowymi. Z okien i chodników wzdłuż ul. Poznańskiej radosny pochód pozdrawiali sympatyczni mieszkańcy Wronek.
Gdy zbliżaliśmy się do WOK-u, przed którym oczekiwała liczna grupa pozostałych gości zjazdowych.
AKADEMIA JUBILEUSZOWA
Orkiestra (z racji braku miejsca) pozostała na zewnątrz i przygrywała wchodzącym na salę. Zajęto 694 miejsca siedzące i wiele jeszcze stojących. Nastapiły powitania i przemowy. Władzę na sali przejął polonista Robert Dorna. Dźwięczny sygnał zagrany na trąbkach przez uczniów - Marcina i Szymona Wylegałów - zmusił zebranych do zwrócenia uwagi, że rozpoczyna się kolejna część uroczystości.
Najpierw poważna - z udziałem Sztandaru szkoły i zgodnie z obowiązującym ceremoniałem. Potem pani dyrektor Grażyna Gromadzińska-Kopras, powitała wszystkich gości honorowych i wspaniałych absolwentów oraz przybliżyła krótki rys historyczny szkoły.
Wspomnienia o szkole snuł także najstarszy jej wychowanek, absolwent ze świadectwem nr 1 - Józef Latoń, który na spotkanie przyjechał z Janowa/k Częstochowy. W zabawny i humorystyczny sposób mówił o pierwszych miesiącach działalności szkoły. O wybrykach uczniów i metodach wychowawczych wówczas stosowanych. Sala bardzo się ożywiła.
Lata pracy i swoich wychowanków wspominała nauczycielka matematyki - Magdalena Jans. Z nutką żalu mówiła o wyższych wymaganiach stawianych uczniom w momencie naboru, z dumą podkreślała, że ci, którzy szkołę tę opuszczali ze świadectwem dojrzałości w ręku radzili sobie na wszystkich uczelniach technicznych, a dzisiaj piastują wiele znaczących stanowisk. Fakt ten podkreślił także w swojej wypowiedzi starosta szamotulski, a jednocześnie absolwent wronieckiego technikum, Paweł Kowzan.
Z dumą i radością poinformował o mającej się rozpocząć lada dzień budowie sali gimnastycznej na Leśnej.
Wiele kwiatów i listów gratulacyjnych przekazano w tym dniu na ręce pani dyrektor dla wszystkich pracowników szkoły, absolwentów i uczniów. Nie sposób tu wszystkich cytować . (Wszystkie znalazły godne miejsce w kronice bądź sali tradycji szkoły).
Po wielu płomiennych słowach gości nadszedł czas na program artystyczny. Reżyser przedstawienia - Robert Dorna. Scenka po scence to fakty autentyczne, odnotowane w protokołach szkoły i kronikach, wówczas poważne, po latach zabawne. W 16 scenkach oddali klimatu i atmosferę w szkole - na tle zmian ustrojowych w Polsce - w czasie jej działalności.
MARSZ DO SZKOŁY
Barwny i radosny korowód uformował się ponownie na ulicy Poznańskiej znacznie później niż to założyliśmy, bo około godz. 13.30. Gdy czoło było na światłach przy skrzyżowaniu Chrobrego z Mickiewicza, koniec kolumny na wysokości Banku Spółdzielczego.
Słońce nie żałowało nam swoich promyków, można by rzec grzało bezlitośnie, szczególnie na asfaltówce za mostem.
W pobliżu ronda, z kosza na wysięgniku, fotograf próbował utrwalić bohaterów świątecznego dnia. Już ze znacznej odległości na pagórku na skraju lasu, oczy maszerujących przyciągała dostojna para w stroju ludowym, trzymająca wartę przy pomniku Powstańców Wielkopolskich. Młodzież i goście z komitetu honorowego oddali hołd Patronowi Szkoły składając wiązanki biało-czerwonych kwiatów.
SZKOŁO GDY CIĘ WSPOMINAM....
Tuż za zakrętem szkoła. Jawią się nowe obrazy i kolejne przeżycia. Cały park przyszkolny zastawiony był różnobarwnymi parasolami i namiotami. Odremontowany budynek szkolny tonął w kwiatach. Przed szeroko otwartymi drzwiami oczekiwała pani dyrektor gotowa do przyjęcia w gościnnych progach wszystkich.
W tym miejscu, stojąc przed szkołą noszącą imię Powstańców Wielkopolskich wspomnieliśmy naszego gościa honorowego, powstańca wielkopolskiego - 104 letniego Jana Rzepę. Odczytany został list skierowany do Niego z okazji święta szkoły.
WMUROWANIE AKTU
Po wielu, wielu latach - kontynuowała wypowiedź dyrektor Grażyna Gromadzińska - Kopras - ma spełnić się sen wszystkich chyba uczniów i pracowników szkoły na Leśnej. Powstać ma nowoczesna hala sportowa, której od zawsze tak bardzo brakowało. Fakt zbiegnięcia się tych ważnych wydarzeń - 55 rocznicy istnienia szkoły i rozpoczęcia budowy sali gimnastycznej - jest szczególnie znaczący. Rok szkolny 2003/2004 zapoczątkuje nową kartę historii naszej szkoły, a dzień 20 września 2003 roku zapisze się jako dzień szczególny - dzień wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowego etapu w dziejach szkoły na Leśnej.
Akt erekcyjny wmurowali: ks. biskup Zdzisław Fortuniak, poseł Romuald Ajchler, przedstawicielka MENiS - Mieczysława Nowotniak; kurator Apolinary Koszlajda i starosta Paweł Kowzan.
Solidnym przypieczętowaniem tego faktu był wystrzał armaty Bractwa Kurkowego wykonany pod bacznym okiem Mariana Radomskiego.
SPACERKIEM PO SZKOLE
Od tego momentu przestały obowiązywać rygory czasowe. Absolwenci skierowali się do stolików pod parasolami, aby odebrać pamiątki i w wyznaczonych godzinach udali się na obiad do hotelu Olympic. Goście honorowi przeszli do Sali Tradycji, aby poznać cząstkę historii szkoły na Leśnej. Salę tą z wielkim mozołem przygotowały nauczycielki - Lucyna Kędzioł i Ilona Fudali. Kącik harcerski - spora kartę historii drużyny Czerwonych Beretów, która na Leśnej ma swoje korzenie - przygotowali Justyna Roszak i Zbigniew Biedziak.
Ileż pięknych słów wypowiedziano w tej sali, ileż serc zaczęło bić znowu mocniej mogą powiedzieć sami absolwenci, szczególnie ci, którzy odnaleźli swoje zdjęcie lub nazwisko pośród tysiąca faktów. Trzon tej wystawy pozostał w szkole na stałe a młodzież rozpoczynająca naukę poznaje jej tradycje.
SPOTKANIA W KLASACH
Wszystkie sale lekcyjne i dwa duże namioty przygotowane były na podjęcie absolwentów. Na drzwiach widniały listy poszczególnych roczników - tu mogli się odszukać (o ile wcześniej się nie rozpoznali) i spotkać. Na stołach nauczyciele wraz z uczniami przygotowali owoce, ciasteczka, napoje aby umilić spotkanie po latach; w sali oczekiwał też jeden z aktualnie pracujących nauczycieli, aby służyć pomocą. Zdecydowana większość zjazdowych gości na miejsce spotkania z kolegami wybrała w tym dniu stoliczki pod parasolami. Urok parku i wysoka temperatura nawet po zachodzie słońca spowodowały, że niektórzy przy świecach wytrwali tu do północy. Samotne spacery po szkole w między czasie także nie były rzadkością.
W INTERNACIE
W pięknie przygotowanych, pod kierunkiem Teresy Dąbrowskiej, salach bankietowych goście mogli się posilić wyśmienitymi potrawami z firmy Jolanty Pawlak, a potem pieścić podniebienie jubileuszowym tortem przygotowanym przez mieszkankę Wierzchocina - Aleksandrę Cabała. Nadszedł czas odprężenia i dzielenia się wrażeniami.
Zainteresowaniem wielu osób cieszyły się, zdobiące ściany tych sal, obrazy byłych uczniów technikum: Witolda Koniecznego i Marka Kropaczewskiego. Gdy goście honorowi opuścili internat byli wychowankowie wędrowali po piętrach docierając pod drzwi swojego niegdyś pokoju. Wspomnienia ich były bardzo żarliwe i po upływie czasu bardzo zabawne. W tym momencie wybryki naszych obecnych internistów znacznie zmniejszyły swój wymiar.
BAL
Najbardziej usatysfakcjonowane w tym dniu czuły się panie, gdyż powodzenie miały wyjątkowe. Przez wiele lat były przecież rodzynkami w klasach. Na sali bawiło się blisko 300 osób. Drugie co najmniej tyle, w gronach typowo klasowych, w okolicznych knajpkach, pabach, ogródkach przydomowych i piwnych a nawet mieszkaniach prywatnych. Nieliczni w godzinach wieczornych opuścili Wronki. I tak wielki zjazd szkoły na Leśnej stał się kolejną kartą jej historii.
Z okazji zjazdu zostało wydrukowane II wydanie "Kalendarium Szkoły" spisane przez polonistę Roberta Dornę, w którym każdy absolwent znajdzie swoje nazwisko i kilka ciekawostek z lat spędzonych w murach szkoły na Leśnej; goście zjazdowi książeczkę tą otrzymali w prezencie (nakład wyczerpany). Otrzymali także znaczek okolicznościowy z ukochaną "budą".
Informujemy, że powstała książka-album pt. "Wielki Zjazd czyli Jubileusz 55-lecia Szkoły na Leśnej", autorstwa Krystyny Tomczak (pedagoga szkolnego) i Pawła Bugaja (absolwenta tej szkoły).
Książki rozesłane zostały do uczestników zjazdu. Zainteresowani mogą ją jeszcze nabyć składając zamówienie na adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Tekst: Krystyna Tomczak